Historie Jarosława Kapsy. Opowieść 15

KORONACJA KRÓLA, POGRZEB HETMANA - Widowisko, duże, barwne, budujące, było powszechną modą lat 30-tych. Każda okazja była dobra, by przez świąteczne zgromadzenie kształtować uczucia patriotyczne lub religijne.

Czasem rzecz się ocierała o śmieszność, czasem o patos...W Warszawie dokonano w 1937 elekcji i koronacji cygańskiego króla, pod Częstochową w iście sarmacki sposób pochowano hetmana Stefana Czarnieckiego.

Z królami cygańskimi, było tak, że nie do końca wiadomo, jak... Cyganie budzili strach i fascynacje. Wędrujące po Polsce tabory obserwowano uważnie i równie starannie uważano na dzieci, by je Cygan nie porwał.

Powtarzano pogłoski o oszustwach, ale z równą gorliwością korzystano z usług cygańskich kabalarzy. Wyganiano tabory z pół prywatnych, ale i oczekiwano z utęsknieniem, by od wędrowców nabyć niezrównane patelnie i kociołki.

W kotlarstwie specjalizowali się Kalderasze ( sama nazwa w tłumaczeniu brzmi: kotlarze) przybyli z Mołdawii i Wołoszczyzny, bliscy pokrewni karpackich górali. Kalderasze uważali się za najważniejszą grupę cygańską, z nich wywoził się król w teorii sprawujący władzę nad wszystkimi wędrownymi grupami Romów ( m.in. Lowerami, Bergitka Roma, Polscy Romowie). Twierdzenie to było jednak przesadne, każdy tabor rządził się własnym prawem. Istotne jednak było, że właściwy przekaz sprzyjał tworzeniu legend.

W 1937 r zmarł panujący sprawiedliwie król Kalderaszy Matyjasz Kwiek, pozostawiając wdowę i18-letniego syna-dziedzica Rudolfa. Monarchia była dziedziczna, lecz w tym wypadku ogół uznał, że dziedzic jest niepełnoletni i trzeba wybrać innego króla. Wybory zarządzono na 4 lipca, miejscem elekcji stał się stadion w Warszawie. Ordynacja wyborcza była dość skomplikowana: króla mogli wybierać tylko przedstawiciele królewskiego rodu Kwieków; tych w Polsce było ponad 2 tys. Rodziny Kwieków wybrały 800 delegatów, delegaci na zgromadzeniu wyłonili 30 elektorów. Oni, ostatecznie, podczas wielkiego zgromadzenia wybrali następcę Matyjasza. Przy okazji wielkiego zjazdu w Warszawie przeprowadzono także obrady dotyczące palącej kwestii ograniczeń w tresurze niedźwiedzi, uderzających w romską profesję.

Trzydniowy zjazd wyborczy był pięknym i barwnym widowiskiem z biesiadami i tańcami. Wstęp kosztował 1 zł, za miejsce przy stole płacono 3-5 zł. Ponieważ barwność zwyczajów cygańskich fascynowała ogół: uroczystości na żywo relacjonowało Polskie Radio, nakręcono także film emitowany jako Kronika Filmowa, licznie reprezentowani byli korespondenci prasowi.

Po burzliwych obradach nowym królem wybrano kotlarza z Milanówka Janusza Kwieka. Król powołał na urzędy swoich konkurentów: Sergiusza Kwieka uczynił adiutantem a Aleksandra Kwieka - prezydentem. Zapowiedział powołanie rady ministrów z 5 resortami oraz walkę z ciemnotą przez szerzenie edukacji. Złożył także ciekawą deklarację o rozpoczęciu negocjacji z królem Abisynii, by w tym kraju tworzyć romską kolonię. Być może to ostatnie, było echem podobnych zabiegów mjr Lepeckiego, pertraktującego z Francuzami na temat osiedlenia polskich Żydów na Madagaskarze.

Film i zdjęcia z ceremonii pokazują ceny koronacji: król ubrany w płaszcz z gronostajów, wkłada złotą koronę, otrzymaną z rąk prawosławnego kapłana. Ubrana we fraki i cylindry starszyzna Kwieków, tylko góralskimi twarzami różni się od Józefa Beka.

Niezbyt szczęśliwym był syn Matyjasza. Tuż po wyborach deklarował, że uznaje nowego króla, a zresztą i tak to on – Rudolf – jest dyktatorem wszystkich Romów. Jednak dzień po zakończeniu uroczystości złożył, wspólnie z wdową po zmarłym królu, doniesienie do prokuratury o przywłaszczenie tronu  przez uzurpatora Janusza.

Skoro Romowie tak wspaniałą uroczystość wyprawili, nie wypadało by podobna sarmacka feta pod Częstochową była skromniejsza. „Goniec Częstochowski” od kilku lat nieustannie zabiegał by, w godny sposób uczcić pamięć hetmana Stefana Czarnieckiego, przypominając wielkie wydarzenie „powtórnego pogrzebu” zorganizowanego w 1907 r, w rodzinnej wsi hetmana Czarncy. W końcu staraniem władz miasta i województwa udało się namówić do obecności i patronatu nad uroczystościach samego Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego, formalnie drugą po Prezydencie RP osobistość w państwie. Z tej okazji Rada Miasta Częstochowy podczas posiedzenia 29 wrześnie 1937 r nadała Marszałkowi tytuł Honorowego Obywatela. Podobne wyróżnienie przyznały Śmigłemu także Kielce i Sosnowiec.

Formalnym organizatorem uroczystości przeniesienia prochów Hetmana do nowego sarkofagu był proboszcz z Czarncy ks. Marian Grocholewski. Za przygotowanie świeckiej części odpowiedzialność przejął Związek Oficerów Rezerwy. Wyjazd do Czarny poprzedzony został akademią w Ratuszu z udziałem prezydenta Szczodrowskiego, wicestarosty Limbacha, wojsko reprezentował dowódca piechoty 7 dp płk Stanisław Maczek. Prelekcje o hetmanie wygłosił Józef Mikołajtis. Wieczorem 15 października zorganizowano apel przy jasnogórskiej bramie. Tam sztafecie powierzono ziemię z grobu przeora Kordeckiego. Towarzyszył temu występ chóru „Pochodnia”, dla biednych, za darmo zorganizowano seans filmu „Ojciec Kordecki, obrońca jasnej Góry”.

Sztafeta biegaczy i rowerzystów, zwana sztafetą ziemi i ognia, doniosła dary częstochowian do Czarncy. Tam o 8.30. na zaimprowizowaną stacyjkę kolejową pociąg specjalny przywiózł Naczelnego Wodza. O 9.00 rozpoczęły się ceremonie kościelne. Nowy wspaniały grobowiec autorstwa Zofii Kamińskiej przyjął prochy hetmana, a Rydz – Śmigły przyjął buławę z węgla od delegacji górników. Święto zakończono o 10.00 defiladą żołnierzy 27 pp.

Patos uroczystości miał utrwalać w społeczeństwie poczucie więzi ze swoją ojczyzną. Czasy były ponure, czuło się zbliżające nieszczęście.

W Moskwie, podczas aresztowania przez GPU samobójstwo popełnił współzałożyciel KPP, Karol Huberman, brat urodzonego w Częstochowie skrzypka Bronisława. W Berlinie, z pociągu do Paryża, gestapo uprowadziło i uwięziło 32 – letnia arystokratkę Oktawię Wielopolską, matkę 6 – letniego dziecka. Piękna hrabina zginęła w obozie koncentracyjnym...

dla cz.info.pl Jarosław Kapsa