Historie Jarosława Kapsy. Opowieść 16

DAMSKO-MĘSKIE HISTORIE - Romans w wyższych sferach zawsze mógł liczyć na zainteresowanie odbiorców rubryk plotkarskich.

Miłość z natury bywa szalona, prowadziła czasem do sięgnięcia po buteleczkę z esencją octową lub nabity pistolet. Dramaty tego typu mnożyły się z końcem karnawału. Bezpieczniej więc dla zdrowia było żywić się cudzymi uczuciami, dramatami i śmiesznostkami.

„Goniec Częstochowski”, jak każda szanująca potrzeby czytelnika gazeta, obfitował tego typu opowieściami. W marcu 1938 można się było ekscytować przygodą Amerykanki we Lwowie. Do naszego grodu „semper fidelis” przybyła panna J. Z. córka „króla bielizny” z Filadelfii.

Celem przyjazdu księżniczki desusów było rozpaczliwe poszukiwanie męża. Wypatrzony książe pan A.S., niestety, posiadał już żonę i bynajmniej nie chciał ją zostawić dla mirażu jedwabi filadelfijskich. Ale cóż to wobec słynnej, amerykańskiej przedsiębiorczości. Królewna J.Z osobiście udała się do małżonki wybranego i zaproponowała 15 000 zł „odstępnego”. Pani S. też nie okazała się skąpa. Za 100 zł wynajęła lwowskich baciarów, którzy stłukli amerykańską konkurentkę łamiąc jej przy tej okazji nos. Było to przed Pearl Harbor chyba największe, niepomszczone, naruszenie dumy, godności i nietykalności  Stanów Zjednoczonych.

Ale cóż tam przygoda amerykańskiej arystokratki, skoro Polska w tym czasie żyła kolejną przygodą sercową prawdziwego księcia – Michała Radziwiłła z Antonina – nazywanego Rudym lub frywolniej Maharadżą. Urodzony w 1870 r dziedzic wielkiego rodu, od młodości miał słabość do kobiet... A może odwrotnie: to kobiety traciły rozum dla tego bogatego durnia. W 1898 r w kościele w Petersburgu wziął ślub z piękną Greczynką Marią Bernardeky. Początki małżeństwa były banalnie szczęśliwe: dwójka dzieci. Potem, jak mawiali złośliwi, braki męskości książe nadrabiał pięścią. Bita i poniewierana Greczynka uciekła od męża, w 1914 r uzyskując rozwód. Książe zaś szybko pocieszył się w ramionach Hiszpanki Joaqin Martinez de Medenila, z którą w 1922 r wziął ślub w kościele w Lichtensteinie. Hiszpanka była starsza o 7 lat, liczyła ich 59, co jak na ówczesne standardy było wiekiem dość dojrzałym. W 1926 r Maharadża miał już nową wybrankę, tym razem Angielkę Mary Atkinson, pielęgniarkę księcia Kentu. Sprawa rozwodowa z Hiszpanką trwała 10 lat, dłużej niż nowy polsko-angielski romans. W 1926 r zmarł ojciec księcia Ferdynand Radziwiłł, poseł do Reichstagu i Sejmu Polskiego, znakomity polityk i patriota. W ślady ojca poszedł młodszy syn Janusz, ordynat ołycki, lider monarchistów i konserwatywnego skrzydła piłsudczyków. Starszy o 10 lat Michał stał się ordynatem przygodzickim, pracowicie zajmując się trwonieniem ojcowizny  w czasie swoich licznych wojaży zagranicznych.

W 1937 roku prasę obiegła sensacyjna informacja. Nową wybranką Maharadży z Antonina została Żydówka z Drohobycza, w dodatku rozwódka z dzieckiem. Judyta nazywana Żanet (Jeanette), urodziła się w 1902 r, od księcia była zatem młodsza o blisko 30 lat. W 1927 r. Poślubiła Beniamina Suchestowa, dyrektora spółki wodociągowej w Drohobyczu. W tej stolicy polskiego zagłębia naftowego plotkowano, przy tej okazji, o mezaliansie; Beniamin był znacznie starszy od pięknej Żanet, w dodatku poznali się, gdy wybranka pracowała u przyszłego męża jako sekretarka. Rok po ślubie urodził się Emanuel, małżeństwo uchodziło za szczęśliwe. Jednak może różnica wieku, może inne przyczyny spowodowały, że Żaneta w 1934 roku porzuciła męża, zamieszkując z synem w Krakowie. Romans pięknej Żydówki z Radziwiłłem nie powinien dziwić, pieniądze dodają uroku starszym panom.  Ale Maharadża poszedł na całość, ogłosił formalne zaręczyny z panią Suchestow, zabezpieczając do tego prawa majątkowe wybranki na dobrach ordynacji przygodzickiej.

U Radziwiłłów,w jednaj z najbogatszych rodzin arystokratycznych Europy, nie takie skandale widywano. Legenda nawet opowiada o jednym z książąt, który w XVI w zmienił wiarę stając się wyznawcą judaizmu. Fakt, ze taka konwersja była prostsza w wielu tolerancji, niż w roku, gdzie na ulicach Częstochowy, Przytyku i Kłobucka Żydów pałkami uczono polskości. W dodatku oprócz spraw sercowych dochodziły problemy majątkowe; obawy, że Maharadża przeputa ojcowiznę. Z tych właśnie powodów książe Janusz, filar konserwatystów, w imieniu rodziny i córki Michała Leontyny Skórzewskiej, wystąpił o ubezwłasnowolnienie ordynata przygodzickiego.

 Michał Rudy nie miał zamiaru ustępować. Ponieważ nie mógł znaleźć żadnego księdza czy urzędnika stanu cywilnego gotowego dać mu ślub ( nie był jeszcze sfinalizowany rozwód z Hiszpanką); ostatecznie związek pobłogosławił jakiś samozwańczy kapłan sekty wywodzącej się z prawosławia.  Po takim ślubie, obrażony na rodzinę, ordynat zamknął na klucz kaplicę pałacową w Antoninie, zwłoki swych wielkich przodków wywożąc na zwykły cmentarz.

Prawnicy polscy toczyli spory, czy Michał jest psychicznie chory... Książe Janusz, powołując się na jedno z orzeczeń o ubezwłasnowolnieniu ze względu na utratę zmysłów, przejął ordynacje przygodzicką ratując majątek rodowy przed ruiną. Maharadża zaś z nową małżonką zwiedzał południową Francję, ze szczególnym uwzględnieniem tamtejszych kasyn. W styczniu 1938 para zatrzymała się w paryskim hotelu Ritz. Tu książe zniknął po angielsku  bez pożegnania....by trafić do Anglii. Żaneta Suchestow znalazła się w dość trudnej sytuacji, bez pieniędzy, z niezapłaconym rachunkiem za apartament w Ritz. Szczęściem dla niej pomogli znajomi, a potem z ofiarnym wsparciem pospieszył eks-małżonek z Drohobycza Beniamin.

Maharadża zaś odnalazł się w stolicy Imperium Brytyjskiego biorąc tam 23 maja 1938 r. ślub z posażną Angielką, 60-letnią Hariett Steward Dowson. Majątek wybranki szacowano na 75 mln zł, długi zaś księcia, nawet nie licząc rachunku za nocleg w hotelu Ritz, na 6 mln zł. Londyn zyskał dodatkowo ciekawe sprawy sądowe. Żaneta Suchestow domagała się 50 tys funtów odszkodowania, a książe Janusz, korzystając z pomocy MSZ, nie ustawał w zabiegach o pełne ubezwłasnowolnienie braciszka i unieważnienie małżeństw z powodu popełnionej bigami.

Sprawy w sądzie przerwała wojna. Książe Michał wpadł na godny siebie koncept odzyskania Antonina, proponując niemieckiemu okupantowi swoje usługi kolaboracyjne potwierdzone wpisem na Volkslistę. Było to dość obrzydliwe posunięcie, zważywszy na odważną i patriotyczną postawę w tym samym czasie księcia Janusza i innych Radziwiłłów. Charakterem okazała się Hariett Dowson nazywając męża „niemiecką świnią” i wyrzucając z londyńskiego domu. Hitlerowcy też nie przepadali za arystokracją, deklarację księcia wrzucili do kosza, pałac w Antoninie przejęli na rzecz Rzeszy, tworząc w nim ośrodek wypoczynkowy dla SS.

Książe Michał odzyskał równowagę... w ramionach swojej byłej żony Hiszpanki. Ostatnie lata swojego bujnego życia przeżył jako utrzymanek Joaquin mieszkając w jej domu na Teneryfie. Zmarł w 1955 r.

Tragiczny okazał się los, skrzywdzonej przez niego Żanety Suchestow. Korzystając z pomocy eks-męża Żąneta z synem Emanuelem powróciła do Drohobycza. Po wejściu do miasta bolszewików majątek Suchestowych został skonfiskowany. Żanetę, podobno, uratował piękny  głos; śpiewała na akademiach i dzięki komitywie z wpływowym bolszewikiem uratowała siebie i syna przed wywózką. Po nieszczęściu bolszewickim nastąpiła kolejna tragedia: okupacja niemiecka. Początkowo Żaneta pracowała jako sekretarka-tłumaczka u niemieckiego dyrektora rafinerii. Jesienią 1941 trafiła do getta. Jej syn Emanuel, nazywany Edziem zachorował na gruźlicę; w relacji jednego ze świadków, Żaneta nie widząc ratunku oszczędziła mu męczarni podając cyjankali. Doskonała znajomość niemieckiego nadal ratowała jej życie. Z grupą osób „przydatnych do pracy” trafiła z likwidowanego getta do krakowskiego obozu koncentracyjnego w Płaszowie, tam znów była tłumaczką. Jesienią 1944 po likwidacji Płaszowa kolejnym jej obozem był Auchwitz. Przeżyła zimą 1945 „marsz śmierci”, przedostała się do zachodniej strefy okupacyjnej, stamtąd do Stanów Zjednoczonych. Opowiadający o niej świadek znajomy z Drohobycza kończy relację mówiąc o próbie telefonicznego kontaktu w 1949 r w Nowym Jorku. Żanet odmówiła spotkania, mówiła, że po śmierci dziecka sama nie chce już żyć....

 dla cz.info.pl Jarosław Kapsa

Na podstawie:
„Goniec Częstochowski” z 1937 i 1938
Tekstu Dariusza Peśli „Książe Michał Radziwiłł Rudy1870-1955. Kobiety antonińskiego maharadży” zamieszczonego na stronie www.chopin2010.pl oraz w piśmie „Przygodzickie Wieści” nr 1, luty  2005 r.