Burmistrz Kłobucka za Orlikiem nie jest

W powiecie kłobuckim od lat słychać te same obietnice: że już wkrótce, niedługo, że w najbliższej przyszłości powstaną wspaniałe boiska … i od lat młodzież za piłką biega po łąkach, albo po asfalcie, rozgrywając zapamiętale mecz za meczem.

Uparcie, bo chce grać, a innego miejsca dla realizowania swojej pasji nie znajduje. I zazdrości bo sąsiednie samorządy dla młodych, w ramach rządowego programu „Orlik”, budują wielofunkcyjne, sprawne i  nowoczesne boiska.

Powiat kłobucki jest jednym z nielicznych już miejsc w kraju, gdzie żaden „Orlik” nie powstał. W częstochowskim jest już 8 „Orlików”, w myszkowskim 5, w lublinieckim 2. Sam Kłobuck jest bodajże jedynym z ostatnich tak dużych ośrodków w Polsce, nie posiadającym „Orlika”.

Mieszkańcy  mówią, że trzeba naprawdę dużo złej woli, albo po prostu niekompetencji, żeby pomimo tak prostych warunków, nie postarać się choćby o jeden kompleks sportowy. Tu już nie wystarczy powiedzieć, że się nie da, że władze wojewódzkie pomijają powiat kłobucki - co tak często czynią nasze samorządy znajdując winę u innych. "Orliki" powstają w różnych miejscach i różnych konfiguracjach politycznych, są tworzone przez władze samorządowe i kojarzone z całym spektrum sceny politycznej.

Rząd wdrożył tą ideę w życie, dając samorządom instrumenty i przede wszystkim zabezpieczenie finansowe w postaci dotacji przy niewielkim wkładzie gmin do realizacji projektu. W całym kraju, w tym programie,  powstało do tej pory już około 1800 kompleksów sportowych. W województwie śląskim jest ich 114. Program działa już od czterech lat i wielofunkcyjne boiska powstają w sprzyjających warunkach, ku uciesze młodych. Pomimo tego, na kłobuckiej ziemi, samorządy nie potrafiły jak dotąd wykazać minimum zaangażowania, by powstało choć jedno.

Jest jednak jeszcze jedna szansa – w planach dla nowo powstających „Orlików”, rząd stworzył jeszcze dalej idące ułatwienia , dzięki którym wkład własny gmin ubiegających się o inwestycje, ma być jeszcze mniejszy. Mieszkańcom powiatu kłobuckiego pozostaje nadzieja, że samorządy wreszcie obudzą się i sięgną po dotacje. Że zmienią smutną rzeczywistość, na zadowolone uśmiechy na młodzieńczych twarzach. Od młodych przecież zależeć będzie przyszłość wielu miejscowości ziemi kłobuckiej. Od energii i zadowolenia młodzieży, a nie od zadowolonych uposażeń wielu dzisiejszych samorządowców.

Kłobucki kibic dla cz.info.pl