Pasje Niki Marchevki

Nika Marchevka urodziła się nieco ponad 20 lat temu w Częstochowie. Już jako nastolatka mocno udzielała się w środowisku sportów ekstremalnych.

W ostatnim czasie została wicemenadżerką Quad Speedway Częstochowa.

Oprócz częstochowskiej sekcji quadowej, Nika zajmuję się głównie motocrossem, bmx'ami a także wieloma innymi sportami o tematyce extreme. Prowadzi wiele projektów związanych z tą tematyką. Przez wiele lat pozostawała w cieniu, nie wypowiadała się w mediach. Dla portalu cz.info zrobiła jednak wyjątek.

Nika w rozmowie z naszym portalem opowiedziała nam m.in o swojej historii w kręgach sportów ekstremalnych, obecnych projektach, pracy w Gravity Magazine oraz o dołączeniu do ekipy Quad Speedway.

Na początek zapytam o Twoją prawdziwą tożsamość. Wielu nazywa Cię Nikki, Niką Marchevką... Jak powinniśmy się do Ciebie zwracać?
- Tak jak wspomniałeś, wiele osób zna mnie jako Nikę/Nikki Marchevke i może lepiej niech tak zostanie. Na razie nie ujawnię swojej tożsamości, mogę powiedzieć tylko tyle, że nie różni się ona za bardzo od mojego pseudonimu.

Jak znalazłaś się w kręgach sportów ekstremalnych?
- Ze środowiskiem ekstremalnym związałam się ponad 10 lat temu. W 2002 roku dzięki swojemu kuzynowi zakochałam się w Motocrossie, 4 lata później (2006 rok) złapałam zajawkę na Freestyle Motocross (FMX). Z racji tego, że w naszym kraju ten sport nie był jeszcze na tyle popularny, jak jest obecnie, postanowiłam zebrać ekipę i podróżować na zawody FMXowe  do innych krajów (Czechy, Słowacja, Austria, Niemcy, Włochy itp.).

Często takim eventom towarzyszyły także pokazy BMXowe, które również zaczęłam dopisywać do mojej listy zainteresowań. W marcu 2008 podczas Suzuki Night Of The Jumps w Libercu (zawody FMX) miałam okazję poprowadzić relację z tych zawodów, która była później emitowana w stacji 4fun TV. Wszystko dzięki niezastąpionemu Marcinowi „Martinezowi” Swystunowi. Korzystając z okazji chciałabym mu bardzo podziękować za tą szansę, bo właśnie ten mały debiut zmotywował mnie do dalszego rozwijania się w kierunku extreme i dążenia uparcie do celu. W tym samym roku, na blisko 2 lata związałam się z portalem zawodnika quadowego Piotrka Majkowskiego o tematyce quadowej - ATV ZONE. Pełniłam tam funkcję redaktora i tłumacza. W między czasie podjęłam studia na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczne.

W 2010 roku miałam okazję pełnić funkcję menadżera mojego kolegi quadowca Łukasza „Łokera” Łaskawca podczas rajdu Italian Baja w Pordenone, Łoker zajął tam wówczas 5 miejsce. Przy okazji chciałabym namówić wszystkich czytelników do trzymania kciuków za Łukasza podczas tegorocznego rajdu Dakar. Nie wiem czy wiecie, ale Łukasz również urodził się na Śląsku, dokładnie w Dąbrowie Górniczej. Jest młodym i bardzo dobrze zapowiadającym się zawodnikiem. Według mnie to naprawdę przeogromna duma dla naszego województwa. Po odejściu z atvzone, objęłam funkcję redaktora naczelnego portalu o tematyce ekstremalno-lifestylowej gravitymag.pl, stworzyłam własny team Gravity Family Crew. Współtworzę również projekt Gravity TV, a od blisko 2 miesięcy pełnię funkcję vice-menadżera częstochowskiego teamu Quad Speedway.



Opowiedz nam o Twojej przygodzie z Gravity Mag.
- Tak jak wspomniałam wcześniej, Gravity Mag przejęłam w 2011 roku. Portal ten powstał ponad 2 lata temu w Warszawie z inicjatywy mojego przyjaciela Adama „KFP” Woźniaka. Stronę postanowiłam rozbudować o kilka nowych działów takich jak: BMX/MTB, Snowboard, czy Dakar. W 2013 planuje dalszą rozbudowę portalu i realizacje kolejnych projektów, ale na razie nie mogę niestety zdradzić szczegółów. Na początku 2012 powołałam do życia Gravity Family Crew - spontaniczny projekt, który obecnie jest dla mnie jedną z najważniejszych rzeczy. Chciałam mieć własny team, więc spróbowałam go stworzyć. GFC to team zrzeszający zawodników  BMX/MTB/SNOWBOARD/MOUNTAINBOARD z całego kraju, którym Gravity Mag zapewnia coś w rodzaju patronatu medialnego. Rodzina Gravity liczy blisko 20 osób i chociaż miałabym stworzyć największy team w Polsce składający się nawet ze 100 osób, to właśnie to zrobię!

Uważam, że każda osoba, która ma pasję powinna dostać szansę zaprezentowania się szerszej publiczności. Dave Mirra czy Shaun White nie byli od razu tym kim są teraz. Pamiętajcie trening czyni mistrza! Upór i siła charakteru, a przede wszystkim wiara w siebie i w końcowy sukces mogą wyciągnąć człowieka nawet z największych opresji. Doskonałym przykładem jest nasz młody team rider - 15-letni Kacper Zieliński, który pomimo usuniętej nerki nie zamierza się poddawać i nadal chcę się rozwijać, realizując swoją BMXową pasję!!! Od września realizuje również projekt "Wypromuj się z Gravity Family Crew”. Zasady są bardzo proste zainteresowany zawodnik, poprzez facebookowego fanpage’a GM wysyła link do swojego editu, bądź editów wraz ze zdjęciem i krótkim opisem swojej zajawki (od kiedy jeździ, gdzie trenuje, jakie ma już osiągnięcia itp.). Następnie wszystko jest ładnie zbierane w całość i dodawane na stronę. Taka promocja umożliwia każdemu zajawkowiczowi zaprezentowanie swoich skillsów i swojej historii szerszej publiczności. Przy okazji chciałabym zaznaczyć, że wszystko co tutaj robię, to robię z czystej pasji. Zajmuję się tym praktycznie sama, dlatego z góry przepraszam, że czasem strona nie jest aktualizowana tak często jak powinna być, ale poza Gravity Magiem angażuję się też w kilka innych projektów.

Ostatnio między innymi z Twojej inicjatywy powstał projekt Gravity TV. Na czym on polega?
- Gravity TV to świeży projekt, który narodził się spontanicznie podczas tegorocznego festiwalu sportów extremalnych - Baltic Games z inicjatywy przedstawicieli pomorskiego teamu FSG: Konrada, Maćka, Damiana, no i tak jak wspomniałeś również z mojej. Uznaliśmy, że skoro udało nam się przeprowadzić wywiady z czołówką światowych BMXiarzy, takich jak Harry Main, Drew Bezanson czy Scott Hamlin, to dlaczego by nie stworzyć kanału internetowego o tematyce extremalno-lifestylowej, w której będziemy mogli zaprezentować widzom relacje ze wszystkich fajnych i ciekawych eventów, nie tylko o tematyce extreme? Obecnie Gravity ma swój oddział na Pomorzu i na Śląsku. Mam nadzieje, że uda nam się również utworzyć media teamy w innych województwach.

Czy w rodzinie Gravity Magazine są jacyś zawodnicy z Częstochowy lub okolic?
- Tak, w Gravity Family Crew jeździ przedstawiciel częstochowskiej sceny BMXowej - Dominik „Myler” Wójcik - młody i naprawdę nieźle progressujący zawodnik, o którym na pewno jeszcze niejednokrotnie usłyszycie. Oczywiście oprócz Dominika GFC posiada jeszcze sporo innych utalentowanych riderów, niektórzy z nich są supportowani przez światowych liderów sceny dirtowej: NS bike i Octane One.

Jak ocenisz stan, wyposażenie i ogółem obecność w Częstochowie i okolicach skate parków oraz miejsc do jazdy na BMX’ach czy uprawiania downhill’u?
- Żyjemy w społeczeństwie, w którym jest źle, nawet jak jest dobrze i niestety nie każdy może być zadowolonych z częstochowskich miejscówek do jazdy, ale powinniśmy wyluzować i cieszyć się z tego co jest, ponieważ zawsze mogłoby być gorzej i moglibyśmy nie mieć żadnego parku, a samym narzekaniem nic nie zmienimy. Częstochowa posiada dwa skateparki, jeden na Północy, drugi na Rakowie, plus trzeci w pod częstochowskiej Blachowni, w której co roku odbywają się bardzo fajne zawody deskorolkowe „Grill, Chill and Skate”, nad którymi Gravity Mag objęło dożywotni patronat medialny. Uważam, że nie jest źle, ale w głębi duszy mam nadzieje, że być może pewnego dnia nasza Częstochowa doczeka się jakiejś fajnej skateplazy na miarę tej, która powstała w Lesznie.

Jak trafiłaś do Quad Speedway Częstochowa?
- Niezastąpiony menadżer teamu Quad Speedway Częstochowa - Przemysław Kapalski zaproponował mi posadę wice-menadżera, a że kocham Quady i z tym środowiskiem nie jestem związana od dziś, to nie byłam w stanie odmówić. Wielka piona dla Ciebie Przemek i dla całego temu!

Jakie zadanie pełnisz w QS Częstochowa jako wice-menadżer?
- Moim głównym zadaniem jest przede wszystkim rozreklamowanie dyscypliny Quad Speedway i promowanie naszego teamu. Ogólnie cały Zarząd Quad Speedway Częstochowa stara się ze sobą współpracować i realizować wszystkie pomysły wspólnie.

W sekcji quadowców ściga się dziewczyna – Zuza Ścibior. Nie miałabyś ochoty dołączyć do niej i wraz z nią tworzyć kobiecy duet częstochowskiego Quad Speedway?
Nowy rok, nowe wyznania. Jeżeli Prezes teamu Quad Speedway Częstochowa - Maciek nie będzie mieć nic przeciwko, żeby vice-menadżerka również się ścigała z resztą teamu to czemu nie? Zuzę znam od jakiegoś czasu i myślę, że byłoby naprawdę przyjemnie razem trenować. Oczywiście w dalszym ciągu będę tworzyć i rozwijać Gravity Mag oraz wspierać moje dwa teamy Gravity Family Crew i Quad Speedway Częstochowa.

Jeśli miałabyś wybierać, co wzięłabyś ze sobą na bezludną wyspę - Quad, BMX czy rower MTB?
- To zależy od tego ile czasu bym miała spędzić na takiej bezludnej wyspie, ale myślę że nie byłby to ani quad, ani rower bmx czy mtb, tylko deska surfingowa, ewentualnie Teleport, pod warunkiem, że ktoś by go wreszcie skonstruował. Mogłabym wtedy teleportować się w dowolne miejsca i z tych dowolnych miejsc przynosić ze sobą to wszystko, co bym chciała. No ale jeżeli mam wybrać coś z tych trzech rzeczy, to zdecydowanie byłby to Quad, ewentualnie jakiś 2-suw.

Dziękuję za rozmowę. W nowym roku życzę Ci realizacji wszystkich wyznaczonych celów. Czy chciałabyś na koniec jeszcze dodać coś od siebie?
- Ja również dziękuje za rozmowę jak i samo zaproszenie! Wszystko na temat swojej działalności już powiedziałam, a reszta niech będzie niespodzianką! Chciałabym jeszcze raz podziękować tym wszystkim których wymieniałam w wywiadzie, a także tym którzy mnie wspierają i ciągle motywują do dalszego działania w szczególności: Gachu, Nat, Wojciu, Pati, Kfp, Kapalski, Laczek, Klonu, Robal, Oskier, Krzysiu Kopeć, Scott, Żela, Grudzin, Robert Snoch, Maciek, moi teamowicze z Gravity Family Crew oraz Quad Speedway, a także tym wszystkim, o których zapomniałam. Miejmy nadzieje, że 2013 rok przyniesie wiele dobrego dla moich projektów. Yoł!

dla cz.info.pl rozmawiał Damian Krzyczman