Podczas wystawy mogliśmy usłyszeć dużo ciepłych słów na temat Małgorzaty: „dziękuję wszystkim za obecność. Mama byłaby na pewno wzruszona. To jest tylko zapowiedz tego co szykujemy, większe projekty potrzebują trochę więcej czasu i nie chcieliśmy się śpieszyć z tym. Zależy nam na uczczeniu pamięci mamy więc chcielibyśmy żeby wszyscy potraktowali to jako zapowiedź, może nie na pierwszą rocznicę lecz na drugą rocznicę będziemy szykować coś ciekawego”. – mówi Jan Sętowski, syn malarki.
Bliski przyjaciel artystki Andrzej Babczyński mówi: „przyszedłem tu dla Małgosi. Nie Oficjalnie, ponieważ się jej to należy. Są tu sami przyjaciele. Dziękuję za tą wystawę. Twórczość Małgosi jest tego warta i mam nadzieję że będzie można zapoznać się z jej całą twórczością. Była osobą ciepłą, bardzo energiczną. Tuż po wypowiedzi pana Babczyńskiego wypowiedziały się najbliższe dwie przyjaciółki „Balbiny": „ tęsknię za Małgosią, wspaniała przyjaciółka, wspaniały człowiek. Kochająca ludzi wrażliwa na krzywdę ludzką kobieta. Wszędzie jej było pełno. Moja przyjaciółka od 50-ciu lat. Serce mi pęka, tęsknie za nią bardzo”, „Nigdy się nie rozstałyśmy, ani nie pożegnałyśmy, mimo że w szpitalu miałyśmy ostatnią chwilę. Małgosia nie odeszła. Ona ciągle jest wśród nas. Ciągle jest z nami. Łapię się na momentach jak zaczynam coś malować i ją słyszę jak mi podpowiada „może tak, może inaczej”, „zobaczysz, dasz radę”. Gdy szukałam rozwiązania problemu zawsze była przy mnie. Nie rozstawałyśmy się ani na chwile. Dla mnie była wielkiej rangi artystką i wspaniałym człowiekiem. Ona jest teraz tu z nami”.
Na koniec głos zabrała Krystyna Radenga „Poznałam ją, gdy przyszła do szkoły nr 7 tuż po studiach. Miała z 25 lat. Byłą dla mnie kochanym dzieckiem. Dzięki niej moja córka, która nigdy nie rysowała chciała iść do liceum plastycznego. Gdy powiedziałam Małgosi, żeby wybiła jej ten głupi pomysł z głowy, przyjechała i siedziała z nią, rozmawiając parę godzin. Byłam uradowana, że niestety – nie nadaje się do liceum plastycznego. Małgosia wyszła i powiedziała „Niech idzie. On a łapie wszystko bardzo szybko” No i tak się składa że moja córka skończyła liceum plastyczne. Teraz jest malarką. Kochana, wspaniała, najlepsza, najmilsza kobieta. Nie wierzę, że jej tu nie ma. Ona tu jest. Siedzi i śmieje się do wszystkich. Bardzo ją kochałam”.
Małgorzata Sętkowska była rodowitą częstochowianką. To absolwentka Liceum Plastycznego i częstochowskiej WSP (dziś UJD). W roku 2016 uzyskała również dyplom magistra sztuki Akademii im. Jana Długosza. Artystyczne pasje Małgorzaty Sętowskiej nie ograniczały się tylko do malarstwa. Częstochowianka pisała również bajki i wiersze. Była autorką m.in. „Bajek z szuflady” (z ilustracjami Agnieszki Żmudzińskiej, Mariana Michalika, Jacka Pałuchy i Tomasza Sętowskiego), „Bajek do poduszki” oraz „Bajek z rękawa”.
dla cz.info.pl Sara Wojciechowska; foto: Kornel Orłowski
{gallery}00_fotorelacje/setowska-id-24072:{/gallery}
Małgorzata „Balbina” Sętowska - Balbina w Krainie Czarów
- Szczegóły
„Uwielbiała dzieci, tworzyła dla dzieci pisała bajki ilustrowała, zawsze z pogodnym i ciepłym uśmiechem i taką ją znamy i pamiętamy.”
21 sierpnia w galerii ZWIASTUN odbyła się wystawa rozpoczynająca serię spotkań memorialnych upamiętniająca zmarłą 29-tego stycznia 2019 r. artystkę i pedagożkę – Małgorzatę „Balbinę” Sętowską. W pierwszej wystawie wzięli udział przyjaciele, rodzina czy zastępca prezydenta Częstochowy Andrzej Babczyński (jej bliski przyjaciel).